Zbigniew Derdziuk, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ocenia, że decyzja o obniżeniu wieku emerytalnego w Polsce była niesłuszna. Według niego, wcześniejsze podniesienie tego wieku było uzasadnione, jednak obecnie ta kwestia leży w rękach polityków, którzy nie wydają się chętni do poważnego podjęcia tego tematu. Derdziuk podkreśla, że niezbędne jest objęcie składkami wszystkich umów-zleceń oraz edukowanie Polaków na temat zależności wysokości emerytury od wysokości zgromadzonych składek.
Przypomnijmy, że obowiązujący obecnie wiek emerytalny został obniżony w 2017 roku przez rząd PiS, podczas gdy wcześniej, w 2012 roku, rząd PO-PSL, z Donaldem Tuskiem jako premierem, podwyższył wiek emerytalny do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Jednak ta zmiana nie weszła w życie od razu – od 2013 roku wiek emerytalny miał wzrastać o trzy miesiące każdego roku, aż do osiągnięcia 67 lat w 2020 roku dla mężczyzn i 2040 roku dla kobiet.
Prezes ZUS, Zbigniew Derdziuk, obawia się, że odwrócenie decyzji o obniżeniu wieku emerytalnego byłoby obecnie trudne politycznie. Podkreśla jednak, że dyskusja na ten temat jest niezbędna, aby uświadomić Polakom, że żyją coraz dłużej. Kobieta, która odchodzi na emeryturę w wieku 60 lat, żyje na niej średnio jeszcze 22 lata, a jej składki zgromadzone w tym czasie są zazwyczaj bardzo małe, ze względu na stosunkowo krótki okres aktywności zawodowej, rozpoczętej zazwyczaj w wieku 23 lat.
Derdziuk podkreśla, że należy uświadamiać ludziom, iż powinni pracować dłużej, nawet jeśli nie ma formalnego przymusu. Z kolei wiceminister pracy, Sebastian Gajewski, stwierdził, że wiek emerytalny w Polsce jest elementem umowy społecznej, a badania wskazują, że większość obywateli oczekuje utrzymania go na obecnym poziomie, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Rząd Donalda Tuska zapewnił również, że nie ma planów podniesienia wieku emerytalnego w najbliższej przyszłości.